Wyrok w głośnej sprawie! Były właściciel pumy Nubii skazany na rok więzienia w zawieszeniu

Sąd Rejonowy w Zawierciu ogłosił w poniedziałek wyrok w sprawie Kamila S., byłego właściciela pumy Nubii. Mężczyzna został skazany na rok więzienia w zawieszeniu za znęcanie się nad zwierzęciem oraz odmowę przekazania go do ogrodu zoologicznego. Wyrok nie jest prawomocny, a oskarżony zapowiedział złożenie apelacji.

Kamil S., weteran misji w Afganistanie, kupił pumę w Czechach i przez lata trzymał ją na swojej posesji w Złożeńcu niedaleko Ogrodzieńca. Nubia miała do dyspozycji dom, wolierę oraz wybieg. Jej właściciel często zabierał ją na pokazy, prezentując ją m.in. na festynach, w zakładach karnych i szpitalach.

W 2020 roku sąd nakazał przekazanie zwierzęcia do ogrodu zoologicznego w Poznaniu. W lipcu tego samego roku, gdy przedstawiciele zoo przybyli na posesję Kamila S. w asyście dziennikarzy, mężczyzna wyprowadził Nubię na smyczy, wsiadł z nią do samochodu i uciekł do lasu. W poszukiwaniach brało udział około 200 policjantów, wykorzystano również drony i śmigłowiec, jednak właściciela i zwierzęcia nie udało się odnaleźć.

Po kilku dniach udało się nawiązać kontakt z uciekinierem. Po negocjacjach Kamil S. dobrowolnie oddał Nubię do chorzowskiego zoo i zgłosił się na policję.

Prokuratura oskarżyła mężczyznę o znęcanie się nad pumą poprzez trzymanie jej w niewłaściwych warunkach oraz wykorzystywanie jej do celów zarobkowych. Dodatkowo postawiono mu zarzut odmowy przekazania zwierzęcia mimo sądowego nakazu oraz narażenia na niebezpieczeństwo pracowników zoo, którzy mieli przejąć opiekę nad Nubią.

Sąd uznał go za winnego wszystkich stawianych mu zarzutów. Wymierzone jednostkowe kary wynosiły od 4 do 8 miesięcy pozbawienia wolności, a kara łączna to rok więzienia w zawieszeniu.

Podczas ogłoszenia wyroku Kamil S. zapowiedział złożenie apelacji, twierdząc, że działał w interesie zwierzęcia i nie zgadza się z decyzją sądu. Jego zdaniem Nubia miała u niego lepsze warunki niż w ogrodach zoologicznych.

Sprawa pumy Nubii wzbudzała ogromne emocje od samego początku. Zwolennicy właściciela argumentowali, że puma była traktowana z miłością i nie wykazywała oznak cierpienia, podczas gdy obrońcy praw zwierząt podkreślali, że dzikie zwierzę nie powinno być trzymane w prywatnym domu.

Czy apelacja zmieni losy wyroku? Tego dowiemy się w najbliższych miesiącach. Tymczasem Nubia pozostaje pod opieką specjalistów w chorzowskim zoo.