Pan Damian

„Nie chcę jej znać, a każą mi płacić” – Pan Damian walczy z systemem

Pan Damian walczy z urzędnikami, którzy nakazali mu płacić za pobyt matki w DPS. Z Zawiercia nie ma już nic – prócz wspomnień, o których wolałby zapomnieć. A walka? Trwa dalej. Bo czasem trzeba walczyć nie tylko o siebie, ale o prawo do niekochania.

 

Pan Damian ma 36 lat, mieszka i pracuje we Wrocławiu. Ostatnio wrócił jednak do rodzinnego Zawiercia – nie z własnej woli, a z konieczności. Urzędnicy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nakazali mu dopłacać do pobytu jego matki w Domu Pomocy Społecznej. Mężczyzna walczy z decyzją, ponieważ – jak podkreśla – nigdy nie miał z nią prawdziwej relacji. Wychowały go babcia i prababcia, a z matką nie rozmawia od lat.

Czuję rozgoryczenie i żal. Gdybym mógł cofnąć czas, wolałbym trafić do domu dziecka. Przynajmniej uniknąłbym tego cierpienia – mówi Damian.

 

Jego dzieciństwo to historia zaniedbania, obojętności i samotności. Po rozwodzie rodziców został praktycznie porzucony przez matkę. Wychowaniem Damiana zajęły się starsze kobiety – babcia i prababcia – w jednym, małym pokoju.

To one mnie uczyły wszystkiego – czytania, pisania, modlitwy. Mama? Ona nie lubiła ludzi, nie chciała, bym miał kolegów. Trzymała mnie z dala od świata – wspomina. – Zamiast „kocham cię”, słyszałem wyzwiska. Za rozbity klosz jako kilkuletnie dziecko usłyszałem słowa, których nigdy nie zapomnę.

 

Po wyjeździe na studia we Wrocławiu Damian miał nadzieję, że przeszłość zostawi za sobą. Tymczasem jego matka z każdym rokiem funkcjonowała coraz gorzej. Żyjąc samotnie, popadła w skrajne zaniedbanie. Z mieszkania zrobiła składowisko śmieci, przedmiotów zbieranych ze śmietników. W końcu decyzją sądu została umieszczona w Domu Pomocy Społecznej w Zawierciu, przeznaczonym dla osób przewlekle chorych psychicznie.

Nie dało się tam wejść. Wszystko było zawalone. Zagrażała sobie i innym – mówi kuzynka, pani Renata.

 

MOPS obciążył Damiana obowiązkiem dopłaty 500 zł miesięcznie za pobyt matki w DPS. Mimo że kobieta nigdy nie pracowała, nie łożyła na jego wychowanie, ani nie utrzymywała z nim kontaktu – dziś mężczyzna ma ponosić za nią odpowiedzialność.

Mam kredyt, zarabiam niewiele. Jak mam płacić za kogoś, kto nigdy nie był dla mnie matką? – pyta Damian, który nie zgodził się z decyzją MOPS i odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Częstochowie.

 

SKO przyznało mu rację i nakazało ponowne rozpatrzenie sprawy. Pojawiły się bowiem liczne uchybienia w działaniach MOPS.

Prawo nie może być ślepe na kontekst. Jeśli ktoś był wychowywany przez osoby trzecie, jeśli nie zaznał od rodzica wsparcia, miłości, bezpieczeństwa – nie można go potem obarczać finansowo za jego los – podkreśla adwokat Eliza Kuna.

 

Historia Damiana pokazuje, jak skomplikowane bywają relacje rodzinne i jak trudno znaleźć sprawiedliwość w systemie, który często widzi tylko przepisy – a nie człowieka.

źródło:polsatnews.pl /materiał własny

 

Drodzy Czytelnicy,

Macie ciekawy temat, którym chcielibyście się podzielić? Historie, które zasługują na światło dzienne lub pomysł na artykuł, który warto poruszyć?  Czekamy na Wasze wiadomości!

Skontaktujcie się z nami, wysyłając e-mail na adres: kontakt@kulturalnezawiercie.pl lub wiadomość poprzez nasze media społecznościowe. Jesteśmy otwarci na Wasze propozycje i z przyjemnością zgłębimy interesujące wątki.

Tworzymy tę przestrzeń z myślą o Was, dlatego Wasze inspiracje są dla nas niezwykle cenne.

 

Zobacz także:

Zawierciańscy kryminalni zatrzymali poszukiwanego mężczyznę i jego partnerkę z narkotykami

Z nożem i młotkiem na autobusy – zatrzymana 40-latka

Michał Bajor w Zawierciu – „No, a ja?” – wyjątkowy koncert

Post Author: KulturalneZawiercie.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *